Przedłużenie dachu
A co myślicie o tym przedłużeniu dachu w Koralgolu? Nie będzie ciemno w salonie?
Nie mogę się zdecydować czy tak to zrobić czy zostawić tak jak w projekcie.
A co myślicie o tym przedłużeniu dachu w Koralgolu? Nie będzie ciemno w salonie?
Nie mogę się zdecydować czy tak to zrobić czy zostawić tak jak w projekcie.
Nasza budowa miała się rozpocząć 1 marca. Tzn. teoretycznie się zaczęła. Koparka wjechała, wykop zrobiła. Miernicy przyszli i pomiary zrobili. Ekipa przygotowała wszystko pod fundamenty i spadł śnieg i przeszły mrozy. No i nie ma zmiłuj trzeba było czekać.
Nasz majster potem co chwilę nam wypominał, że wstrzymaliśmy mu budowę i on się nie zmieści w terminie. No, ale jak mogliśmy mu pozwolić zalewać fundamenty jak mrozy dochodzily do -20 stopni?!
Teraz pare fotek z tamtego okresu.
Nasza przygoda z budową domu już trochę trwa. Wczoraj zalaliśmy strop nad parterem. I w zasadzie to tyle ile zamierzyliśmy na ten rok - jeśli chodzi o samą budowę!
Teraz będę miała czas więc myślę, że systematycznie będę opisywąć co się działo od początku, co się dzieje i co się będzie działo.
Poniżej zmiany jakie na chwilę obecną poczyniliśmy na parterze misia.
W przejściu z garażu do garderoby mamy jeden stopień, a z garderoby do wiatrołapu 2. Wynikło to z konieczności obniżenia poziomu garażu.
Muszę przyznać, że te schodki z garderoby tylko dodadzą uroku.
Zastanawiamy się jeszcze nad wybiciem drzwi w kotłowni i zrobieniem niewielkiej dostawki na węgiel. przedłużeniem w tym miejscu dachu albo zrobiemien jaskółki. Piec będzie na eko groszek i uważamy, że obecnej kotłowni będzie za malo miejsca na składowanie węgla. A że my lubimy ciepełko to węgla nam trzeba dużżoo!
Co prawda jestem zła, że nie pomyśleliśmy o tym wcześniej, no ale myśleliśmy, że jakoś to będzie. Aż niedawno mnie olśniło, że można coś wykąbinować, tak żeby to miało ręce i nogi.
Jak już będę miała bliżej zakreśloną koncepcję to napewno napiszę.